Sąsiedzi – czy znamy się nawzajem?

budynek hostelu
Hostel „Altstadt” Görlitz Foto: Jugendpresse Deutschland / Leonard Palm

Przygraniczne miasta Görlitz i Zgorzelec, które dawniej stanowiły jedność, obecnie funkcjonują jako odrębne ośrodki miejskie. Dziś przechodząc przez most nad Nysą Łużycką, przekraczamy granicę państw: Polski i Niemiec.

Wraz z wejściem Polski do Unii Europejskiej przekraczanie granicy stało się jeszcze prostsze, a zachodni rynek pracy otworzył się dla Polaków. Część mieszkańców Zgorzelca podjęła pracę w Görlitz, inni zdecydowali się także na przeprowadzkę do naszego zachodniego sąsiada.

Uczestnicząc w projekcie „Demokarte im Wandel” zorganizowanym w Görlitz przez Jugendpresse Deutschland i GFPS Polska, zainteresowałam się tym, w jaki sposób mieszkańcy Zgorzelca i Görlitz czerpią informacje o sobie nawzajem. Warsztaty dziennikarskie odbywały się w salach seminaryjnych hostelu „Altstadt” i tu rozpoczęłam poszukiwania. 

Bogusława Konoplicka, 40 lat, mieszka w Zgorzelcu, pracuje w Görlitz:

Od trzech lat pracuję w Niemczech w hostelu i zajmuję się sprzątaniem, jednak nie zawsze tak było. Przedtem pracowałam w Polsce i prowadziłam sklepik szkolny. W wyniku zmian, których konsekwencją był zakaz sprzedawania w szkole słodyczy czy słodkich bułek, dalsze prowadzenie sklepiku szkolnego okazało się mało opłacalne. To zmusiło mnie do poszukiwania innego źródła dochodu.

Od dłuższego czasu zastanawiałam się nad podjęciem pracy w Niemczech. Słyszałam wiele pozytywnych komentarzy o warunkach pracy u naszego zachodniego sąsiada. Miałam mieszane uczucia dotyczące pracy w Niemczech, bałam się i nie wiedziałam, czego mogę się spodziewać. Nie znałam dobrze języka niemieckiego. W końcu przełamałam się i dzisiaj pracuję w Görlitz. Myślę, że to była świetna decyzja. Zostałam bardzo ciepło przyjęta, czerpię wiele przyjemności z pracy w nowym miejscu.

Jeśli chodzi o sytuację polityczną i stan demokracji w Niemczech uważam, za ważne, by wiedzieć, co się dzieje po drugiej stronie granicy. W końcu mieszkamy tuż obok siebie. Wiem, jakie partie tworzą rząd i kim byli poprzedni rządzący.

Nie zauważyłam bezpośredniego wpływu przemian politycznych na swoje życie. Informacje na temat sytuacji politycznej w Niemczech czerpię między innymi z lokalnej gazety niemieckiej „Wochen Kurier”. Ale nie ma w niej zbyt wielu informacji na temat polityki, raczej dotyczy spraw kultury w Görlitz. Bardzo lubię słuchać niemieckiego radia: PSR czy Mdr Jump. Ze znajomymi zza zachodniej granicy staram się raczej nie rozmawiać na tematy polityczne, obawiam się że mogłoby to wprowadzić niemiłą atmosferę między nami.

U naszego zachodniego sąsiada zauważam olbrzymi porządek, pewien ład, który również jest widoczny w podejmowanych przez rządzącą partię decyzjach. Natomiast w Polsce jest po prostu „bałagan”.

Wiesława Morgenweck, 62 lata, kucharka:

Od 31 lat pracuję i mieszkam w Görlitz. Początkowo mieszkałam w Polsce, a w Niemczech tylko pracowałam, w zakładzie bawełnianym. Później zakochałam się w Niemcu i zdecydowałam się na przeprowadzkę. Chciałabym podkreślić, że od samego początku byłam w Niemczech bardzo ciepło traktowana pomimo braku znajomości języka niemieckiego.

Informacje na temat sytuacji politycznej w Niemczech zdobywam głównie poprzez czytanie prasy np.: „Sächsische Zeitung”. Jeżeli chodzi o telewizję, to bardzo zależało mi na dostępie do jednego z kanałów polskich, ale ze względu na jego wysoką cenę zrezygnowałam z pomysłu jego wykupienia.

Mój mąż interesuje się polityką, zarówno Niemiec jak i Polski. To głównie od niego czerpię informacje na tematy polityczne obu państw. Ale zazwyczaj ludzie po stronie niemieckiej, którzy nie mają znajomych Polaków, rzadko interesują się wydarzeniami mającymi miejsce w Polsce.

Zauważyłam też, że w niemieckich gazetach jest więcej informacji na temat sytuacji politycznej w Polsce, niż w czasopismach polskich odnośnie naszego zachodniego sąsiada.

Angelika Gogół, 28 lat, absolwentka socjologii, tłumaczka w Bombardier w Görlitz:

Przeprowadziłam się do Drezna, bo uznałam, że z powodów ekonomicznych nie chcę mieszkać w Polsce z chłopakiem, który jest Niemcem. Wiedziałam, że w Polsce nie będziemy mieli szansy zarabiać tyle co w Niemczech, a chcieliśmy żyć swobodnie i podróżować.

Oczywiście sprawy polityczne interesują mnie, gdyż bezpośrednio lub pośrednio dotyczą mojego życia, także prywatnego. Dla mnie bardzo ważne jest to, co dzieje się w sferze polityki (demokracji) w Polsce, w Niemczech, jak i na świecie. Według mnie, nie da się żyć, nie interesując się polityką. Jest to ważna sfera życia każdego z nas.

Jeśli chodzi o informacje na temat polityki, to czytam „Die Zeit” (mam prenumeratę), „Süddeutsche Zeitung”, „Deutsche Welle” i oglądam w miarę regularnie „Tagesschau”. Również na facebooku śledzę prasę lokalną z Görlitz, a także w Sachen, gdzie mam meldunek, żeby głosować.

Rozmawiam na tematy polityczne z moimi znajomymi – zarówno z Polski, jak i z Niemiec. Ci ostatni często pytają, co się dzieje w Polsce lub proszą o wyjaśnienie bieżących wydarzeń i procesów. Ja też zadaję wiele pytań dotyczących Niemiec.

Wydaje mi się, że aby zrozumieć sytuację polityczną w danym państwie, trzeba zmienić perspektywę: poznać system edukacji, problemy społeczne, historię i dopiero wtedy można zaczynać rozumieć i komentować aktualną politykę i decyzje polityczne.

Collage aus den Logos der Förderer: Axel Springer Stiftung, deutsch polnisches Jugendwerk, Stiftung für deutsch polnische Zusammenarbeit, Think Big und Erasmus + sowie dem Schriftzug "This Project was supported by"

Paulina Prusik

jest studentką i lubi podróżować.

Schreibe einen Kommentar

Deine E-Mail-Adresse wird nicht veröffentlicht. Erforderliche Felder sind mit * markiert

Bitte füllen Sie dieses Feld aus.
Bitte füllen Sie dieses Feld aus.
Bitte gib eine gültige E-Mail-Adresse ein.

Diese Website verwendet Akismet, um Spam zu reduzieren. Erfahre mehr darüber, wie deine Kommentardaten verarbeitet werden.